Mamo, Tato – potrzebuję Was!

 

            Rodzina stanowi dla dziecka naturalne środowisko wychowawcze. To rodzice są pierwszymi opiekunami i wychowawcami, stąd ich ogromny wpływ na rozwój psychiczny i fizyczny dziecka. Rodzice ponoszą odpowiedzialność za zaspokojenie potrzeb dziecka, przede wszystkim emocjonalnych i materialnych. To w rodzinie dziecko uczy się wrażliwości, poszanowania godności, tolerancji oraz miłości do ludzi i do przyrody[1]. To Was, Drodzy Rodzice, potrzebuje Dziecko, gdyż to Wy uczycie je zasad postępowania, wskazujecie mu różnice pomiędzy dobrem
a złem, przekazujecie normy etyczne i moralne. To Was, Dziecko obserwuje i uczy się tego, co robicie. To Wy, jako rodzice, macie za zadanie wyposażyć swoje Dziecko w plecak, z którym pójdzie w świat. Od tego, co do niego włożycie, zależy czy znajdzie ono spełnienie. Poniżej, Drodzy Rodzice, znajdziecie kilka zasad wychowania szczęśliwego człowieka.

1. Rodzicu, kochaj swoje Dziecko bezwarunkowo

 

            Podstawowym fundamentem solidnej więzi pomiędzy Tobą Rodzicu a Dzieckiem jest miłość nie obwarowana żadnym warunkiem. Tylko ona bowiem może zapobiec takim problemom, jak uraza, poczucie winy i odrzucenie, strach czy brak poczucia bezpieczeństwa[2]. Jeżeli Dziecko czuje Waszą bezwarunkową miłość, to bez względu na to, co zrobiło, nie będzie się bało do tego przyznać, bo wie, że otrzyma wsparcie, a nie karę. Bezwarunkowa miłość, okazywana wprost – słowami, gestami, zachowaniem – to najskuteczniejsza droga do uczynienia Dziecka szczęśliwym. Dlatego nigdy nie dajcie się zniechęcić do zachwycania się swoim dzieckiem[3].

            Rodzicu, mów Dziecku „Kocham Cię”. Dzięki tym słowom, wiele rzeczy dla Dziecka staje się proste i bardziej bezpieczne. Mówiąc „kocham” uczysz Dziecko wyrażania tego, co dobre. Pokazujesz, że trzeba i można mówić o tym, co najważniejsze. Udowadniasz, iż można bez obawy odsłaniać kawałek siebie, wręczać słowa o wielkiej mocy, które pozwalają Dziecku wzrastać[4].

2. Rodzicu, nie porównuj Dziecka z innymi, pozwól Mu być sobą

            Rodzicu, na każdym kroku pamiętaj, nie Twoje Dziecko nie jest Tobą. Ma inne potrzeby, inaczej myśli, inaczej czuje. Nie odczytuj, nie nazywaj świata za Dziecko. Pozwól mu być różnym od Ciebie. Twoje Dziecko ma w sobie wiele predyspozycji, a do niektórych aktywności nie ma wrodzonego talentu. To nie jest biała karta, którą Ty zapiszesz, jak chcesz. Zapisywanie Dziecka na zajęcia, które tak naprawdę są zgodne z Twoimi pasjami i zainteresowaniami, to najlepszy przykład na to, jak nie szanujemy potrzeb psychicznych Dziecka i jak nie pozwalamy mu iść własną drogą. Uszczęśliwianie Dziecka polega na tym, żeby dać mu możliwość robienia w czasie wolnym tego, co ono lubi[5].

3. Rodzicu, pozwól Dziecku się złościć, płakać, zaakceptuj Jego emocje

            Rodzicu, pozwól przeżywać Dziecku to, co w danej chwili czuje. Pozwól Mu się złościć, płakać, mieć gorszy dzień. Wielu Rodziców nie toleruje takich uczuć, jak złość, smutek czy zazdrość u Dziecka. Nie pozwala na to, by miało zły humor. Zachowuje się tak, jakby za tymi odczuciami natychmiast szły poważne problemy emocjonalne czy wychowawcze. W rezultacie Dziecko czuje się winne własnych reakcji. Dlatego daj Swojemu Dziecku prawo do bycia złym, smutnym  czy rozczarowanym. Twoja zgoda na Jego emocje pomoże Mu zaakceptować, a potem pokonać frustracje. Rodzicu, to nie Ty, masz decydować, kiedy Dziecko czuje się zranione, zagubione, przeżywa smutek czy rozpacz. Rodzicu, Ty masz obserwować i potrafić przeprowadzić Dziecko przez te stany – jak przewodnik po górach, który zna bezpieczne szlaki prowadzące do schroniska[6]. Nie da się być szczęśliwym, jeśli nie wolno odczuwać nam nic przykrego.

4. Rodzicu, zapewnij Dziecku poczucie bezpieczeństwa

            Dziecko szczęśliwe to takie, które wie, według jakich reguł ma postępować, żeby było dobrze. Chce wiedzieć, jakie zasady je obowiązują. Ma silną potrzebę bezpieczeństwa i jednym
z jej wymogów jest wiedza „na czym się stoi”. Jeśli zawsze przed snem trzeba myć zęby, a tu nagle pewnego wieczora Rodzic jest na tyle pochłonięty rozmową telefoniczną ze znajomym, że zapomina dopilnować szczotkowania, to po chwili radości z łamania zasady, Dziecko przeżywa frustrację. Nie rozumie, dlaczego do tej pory było to takie ważne a teraz już nie jest. Dlatego zanim wprowadzisz w swoim domu jakąkolwiek zasadę, dobrze się zastanów, czy dasz radę jej przestrzegać[7].

            Zaspokajanie potrzeby bezpieczeństwa polega również na kontakcie fizycznym. Znacznie mniej ważne jest to, co mówimy do Dziecka – najistotniejsze jest to, co robimy. My dorośli, używamy języka, który pozwala nam zamieniać silne uczucia na słowa, ale Dziecko nie używa adekwatnych słów i nie rozumie ich symbolicznego znaczenia. Potrzebuje od Ciebie Rodzicu czynów i dlatego przytulenie szybciej ukoi Dziecko, niż najczulsze słowa[8].

5. Rodzicu, nie wyręczaj Dziecka we wszystkim

            Wyręczanie dziecka to stosunkowo nowy trend wśród Rodziców. Jeszcze 50 lat temu żadnemu Rodzicowi nie przyszło do głowy, żeby spuszczać wodę w toalecie za 5-latkiem, wiązać buty 8-latkowi czy ubierać 10-latka. Dziś Rodzice są naznaczeni poczuciem winy wobec Dziecka, że poświęcają mu za mało czasu, że na nie krzyczą, że nie zapewniają Dziecku odpowiednich rozrywek. W nadskakiwaniu Dziecku szukają rozgrzeszenia. Tymczasem szczęśliwy człowiek chce być samodzielny. Chce mieć poczucie, że sobie poradzi, że umie coś zrobić[9].

            Czym zatem grozi częste wyręczanie Dziecka? Brakiem samodzielności. Dziecko niesamodzielne ma w życiu trudniej. Jest narażone na wyśmianie przez rówieśników, wymaga dodatkowej pomocy, o którą nie zawsze umie prosić. Rodzicu, wyręczając Dziecko pozbawiasz go okazji do nauki, rozwoju, nabywania nowych umiejętności i doświadczeń. Pamiętaj,że nie dajesz mu też okazji do poczucia zadowolenia z siebie oraz do doświadczenia porażki[10].

            Szczęście, to nie tylko beztroskie chwile i uśmiech na twarzy. To coś znacznie głębszego. Rodzice, powyższe zasady możecie traktować, jako kierunek w wychowaniu Waszej Pociechy, by kiedy stanie się osobą dorosłą było autentyczne i spełnione.

            „Potrzebuję Twojej wiary we mnie. Ona unosi moje skrzydła. Ty, moja mądra, dorosła Mamo we mnie wierzysz; Ty, dorosły, potężny Tato – ufasz, że dam radę, więc ja – Wasz malutki syn, Wasza mała córeczka – PORADZĘ SOBIE. Otoczony Twoimi ciepłymi zapewnieniami odnajdę w sobie siłę do tego, by sobie poradzić. Otulony Twoim wsparciem, Twoją pewnością i wiarą we mnie – będę latał...”[11].

                                                 

                                       

 

 

[1]M. Całusińska, W. Malinowski, Trening umiejętności wychowawczych. Dla rodziców i specjalistów, GWP,
Sopot 2013.

[2]R. Campbell, Twój nastolatek potrzebuje Ciebie, Towarzystwo Krzewienia Etyki Chrześcijańskiej, Kraków 1991.

[3]E. Nowak, Zapas na całe życie, (w:) Sens, czerwiec 2014.

[4]K. Wnęk-Joniec, Nie przydeptuj małych skrzydeł, Wyd. Oświatowe, Kraków 2013.

[5]E. Nowak, ….

[6]M. Całusińska, W. Malinowski, Trening umiejętności...

[7]E. Nowak, ...

[8]J. Dąbrowska, Jak sprawić, żeby dziecko czuło się bezpiecznie? (w:) www.edziecko.pl

[9]E. Nowak,  Zapas na całe życie

[10]A. Ostapczuk, Nie wyręczaj swojego dziecka, (w:) www.dziecisawazne.pl

[11]K. Wnęk-Joniec, Nie przydeptuj...